Nalewka wiśniowa
Nalewka wiśniowa
Nalewka wiśniowa jest bez wątpienia najpopularniejszą nalewką, ma setki, jeśli nie tysiące odmian, z goździkami, z miodem, z kwiatem pomarańczy, na bazie rumu lub z brandy, wytrawna lub słodka. Jest prosta w przygotowaniu (szczególnie jeśli już posiadamy drylownicę), rewelacyjna w smaku, doskonała do picia już po roku...
- Przygotowanie: 2 godziny
- Nastaw: 6-12 miesięcy
- Leżakowanie: 6 miesięcy
Przygotowanie:
- Wiśnie, najlepiej starej odmiany (np. Ostheimska, Wróble, Książęca, Nadwiślanka, Serocka, Sokówka Jedlińska, Włoszczakowicka), bardzo dojrzałe i pachnące, mogą być małe, zbieramy, delikatnie myjemy, a następnie drylujemy. Przy mniejszych ilościach wystarczy nam słomka do picia, mała drylownica lub tylko zręczne palce, jeśli jednak chcemy nastawić pełen gąsiorek lub duży słój i powtarzać to co roku, warto zainwestować w drylownicę choćby pół automatyczną.
- Wydrylowane wiśnie przesypujemy do pojemnika i zalewamy spirytusem, wszystkie owoce powinny znaleźć się pod powierzchnią cieczy. Możemy także dosypać część cukru, szczególnie, jeśli chcemy stworzyć nalewkę co najmniej słodkawą. Jeśli nie, możemy pominąć słodzenie. Nastaw macerujemy co najmniej pół roku, a najlepiej cały. Początkowo, w lecie, może stać w nasłonecznionym miejscu, szczególnie, jeśli zawiera cukier, następnie przestawiamy w miejsce ciepłe, o możliwie niezmiennej temperaturze. Co parę tygodni doglądamy, czy cukier się rozpuścił oraz czy żadne wiśnie nie wystają ponad powierzchnię cieczy.
- Po pół roku – jeśli nie dosłodziliśmy wiśni, zlewamy I nastaw. Filtrujemy przez lnianą szmatkę i szczelnie go zamykamy, a pozostałe wiśnie zasypujemy cukrem. Jeśli dodaliśmy cukier na początku możemy teraz zlać nalewkę, także przefiltrować i odstawić na parę miesięcy w chłodne miejsce. Lepiej jednak zaczekać pełny rok i zlać dopiero, gdy pokażą się nowe owoce, na kolejną nalewkę. Gdy cukier całkowicie się rozpuści filtrujemy i łączymy II słodki nastaw z I w takich proporcjach mocy do słodkości, jaką uważamy za najbardziej nam odpowiadającą.
- Wiśnie możemy odcisnąć do nalewki, zasypać drugi lub trzeci raz cukrem tworząc delikatny słodki likier, lub wyjąć i przełożyć do słoików – świetnie komponować się będą z deserami, ciastami, czy na przykład zapieczone z kaczką (doskonała glazura).
- Zlana i przefiltrowana nalewka powinna odczekać w chłodnym kącie, czyli podlegać procesowi maturacji, przez parę miesięcy, aby dobrze się „ułożyć”, „zaokrąglić” w smaku i stracić resztki spirytusowego zapachu. Po tym czasie, nalana do kieliszka, bordowa, gęstawa, będzie roztaczać niesamowity aromat.
Pestki i liście
Jeśli chcemy w nalewce uzyskać ów delikatny migdałowy aromat, możemy nie drylować około 1/10 wiśni. Lepszym rozwiązaniem (szczególnie jeśli chcemy uniknąć przykrych niespodzianek w deserach) jest nastawienie nalewki z 1/10 pestek. Wystarczy, że pestki zalejemy spirytusem około 70% i po 3-4 tygodniach trzymania w ciepłym miejscu, wlejemy płyn bez pestek do nastawu. Dłuższe wytrawianie pestek spowoduje wydzielenie się większej ilości amigdlainy, która rozpada się w alkoholu i kwasach, w tym w kwasie żołądkowym, do szkodliwego kwasu pruskiego. Zobacz także 10 zasad dobrego nalewkarza.
Amigdalina jest również zawarta w liściach wiśni, więc pestki możemy zastąpić liśćmi, postępując z nimi w analogiczny sposób.
Metody alternatywne i dodatki
Do wiśni idealnie pasuje wiele składników. Przede wszystkim goździki, już ich niewielka ilość wspaniale podkreśla wiśniowy aromat. Także cynamon, ziele angielskie, kardamon, kwiat pomarańczy i wanilia dobrze komponują się ze smakiem wiśni.
Nalewka nabiera niepowtarzalnego charakteru, gdy zamiast całości lub części spirytusu użyjemy dobrego rumu, brandy, czy nawet słodkawego burbonu.
Do nalewki wiśniowej świetnie pasują wszelkie miody – nawet te o bardzo wyraźnym smaku nie są w stanie zdominować aromatu wiśni, a także cukier trzcinowy, czy nawet karmel.
Fenomenalnym kupażem jest nalewka wiśniowa i likier czekoladowy. Mieszamy 2/3 likieru z 1/3 nalewki wiśniowej, odstawiamy na krótki czas i po chwili możemy się cieszyć wspaniałym, aromatycznym likierem.
Może właśnie dzięki łatwości z jaką powstają wspaniałe kombinacje smaków i to, że każdy może stworzyć swój własny bardzo dobry, unikalny przepis, nalewka wiśniowa cieszy się tak wielką popularnością.
Będąc hen, hen na dalekim południu, w Lizbonie, warto spróbować portugalskiej nalewki wiśniowej czyli Ginjinhi (czyt. żinżini-i, l. poj. w m. żinżinia). Podawana w charakterystycznych lokalach z owocami lub bez, w szklaneczkach na miejscu i w butelkach na wynos, tworzona jest na bazie aguardente. Z jednej strony przypomina, że nie tylko w Polsce mamy doskonałe wiśnie, z drugiej jednak może nas ogarnąć pewna tęsknota za tymi polami malowanymi gryką, gdzie dzięcielina pała, miasta zazwyczaj nie leżą na pagórach, brak w nich setek schodów i wind, a słońce jedynie z wolna, leniwie muska owoce.
Etykiety
Do tego przepisu dostępne są etykiety w dwóch wersjach kolorystycznych do wyboru, zachęcamy do pobrania i wydrukowania. Najlepiej na dobrym jakościowo papierze ekologicznym lub naklejkowym.
Powiązane receptury:
20 komentarzy “Nalewka wiśniowa”
Napisz komentarz
Wspaniała jest ta strona 🙂
Staram się. Acz czasu wciąż mało na spisywanie nowych przepisów.
Takiego artykułu szukałam .Świetna stronka!!!!!
Takie cuda trzeba robić.
Wyśmienita nalewka godna polecenia. W tym roku robię po raz drugi. Palce lizać.
Najlepsza po 8 latach…:)
Robię wiele nalewek ok. 10-12 w roku. Nigdy nie łączyłem ich że sobą.Po przeczytaniu artykułu postanowiłem mój likier czekoladowe-miętowy połączeć z wiśniówką w podanych proporcjach. Efekt smaków pozwalający.
Świetnie:) O to chodzi, o odkrywanie nowych smaków i połączeń.
Czy podczas maceracji słój musi być szczelnie zamknięty? Czy do maceracji można użyć gąsiorka z rurka fermentacyjną ?
Tak. Nie. Tak musi być zamknięty, bo nie chcemy aby alkohol nam „uciekł”. Nie – bo ucieknie nam właśnie rurką. Możemy wykorzystać sam balon i korek do niego, ale to oznacza duże kłopoty przy wyciąganiu wiśni, po zlaniu nalewki, chyba że to gąsiorek/balon z dużą, szeroką szyjką, z której łatwo wyciągać owoce (mieści się ręka), jeśli nie – lepiej użyć słoja.
Ja robię troszkę inaczej 1.5 kg wiśni mam sokowkę nowotymską 0,2 kg cukru zasypuję dolewam troszkę alkoholu żeby nie zfermentowały zalewam 95% w ilości 0.75l zostawiam 6-7 tyg, zlewam daję następnie 0,75l 40% na 4tyg,Łączę odstawiam do sklarowania i po roku dwuch świetna wytrawna naleweczka jest mocna. W tym roku spróbuję Pana przepisu. Pozdrawiam
Mam pytanie, zrobiłem nalewkę wiśniową i jest trochę za mocna. W jaki sposób obniżyć moc alkoholu?
Można np. wypijać ją dodając kostkę lodu – to naprawdę dobry sposób. Jeśli jednak jest bardzo za mocna, najlepiej w nowym sezonie dodać nieco lekkiego likieru wiśniowego (czyli wiśni zalanych alkoholem o niskim stężeniu, a posiadającym sporo cukru), opcjonalnie można nieco dosłodzić przestudzonym syropem cukrowym (minimalna ilość wody i cukier) unikałbym dodawania wody, czy słabszego alkoholu, gdyż stracimy część wspaniałego wiśniowego aromatu.
Polecam bardzo kupaż z czarną porzeczką, a także tak zwaną wersją griotte według Cieślaka. Pozdrawiam i życzę czasu na nowe wpisy ?
Gdy po wydrylowaniu wiśni przesypuję je do słoja i zalewa wódką i spirytusem to mam zamknąć słój szczelnie?
Tak. Nalewki zamykamy szczelnie.
A ja dzisiaj zasypałam wydrylowane w pocie czoła wiśnie … mąką, zamiast cukrem!! 🙁
Uaaa. Zdarza się najlepszym. Z solą. Zawsze można z tego wybrnąć robiąc tartę/ciasto.
Dzień dobry, wisnie po wydrylowaniu pusiły masę soku – „pływają” w nim (zapewne były zbyt wodniste, ale tylko takie miałam). Czy do maceracji uzyc tylko odsączonych z soku owoców czy razem z sokiem? Jesli z sokiem to czy trzeba jakoś uzwględnić ten płyn jako dodatkowy 'rozcieńczalnik' spirytusu i dodać mniej (albo wclae) wody?
To normalne, niektóre owoce są bardziej soczyste, nie – nie trzeba niczego zmieniać. Proszę dodać i wiśnie i sok.
Oczywiście może być tak, że owoce miały w tym roku więcej wody w sobie, ergo mniej smaku. Ale to jak z winogronami i winem – są różne lata i tak jak ciężko zrobić dwa takie same wina, tak ciężko zrobić w różnych latach dwie takie same nalewki.