Nalewka z cytryńca chińskiego nie jest z pewnością popularna w Polsce, a szkoda gdyż ma doskonały niespotykany aromat kojarzący się z truskawką, cytryną i pieprzem, jest łatwa w przygotowaniu i bez dwóch zdań pozytywnie zaskoczy naszych gości zarówno jako aperitif jak i w trakcie obiadu, czy kolacji.

Dlaczego warto pić miętę? Choć najlepsi zielarze potrafią bez zająknięcia wymienić ponad 40 gatunków mięty, to w kuchni najczęściej wykorzystuje się miętę pieprzową (nazywaną także lekarską). To gatunek, który wyróżnia się wysoką zawartością mentolu. Mięta pieprzowa zawiera także kwas askorbinowy (witaminę C), karoten i flawnoidy. Dobra informacja jest taka, że z łatwością można ją wyhodować…

Najpopularniejsza z nalewek, prosta, a zarazem mająca setki wariantów, słodka i wytrawna. Doskonała zarówno jako aperitif jaki i digestif. Idealnie komponująca się niemal z każdym dodatkiem, przede wszelkimi z przyprawami korzennymi i słodkawymi alkoholami. Dobra już po roku, choć wraz z mijającymi latami wyraźnie nabiera szlachetności. Nalewka śliwkowa to obowiązkowa pozycja na końcówkę lata.

Nalewka z zielonych orzechów włoskich to nie tylko świetne remedium na problemy żołądkowe, to także znakomity digestif, który może zachwycać swym okrągłym, pełnym, dojrzałym smakiem. Onegdaj podawana na ostatku, po wszystkich innych trunkach i daniach, jako podkurek lub z rana "dla zdrowia poratowania" po całonocnym obżarstwie.

Nalewka z kwiatów czarnego bzu jest trochę jak nieodkryty skarb lub rzadko spotykanie danie, które często jest psute przez nieodpowiednie traktowanie. Dobrze zrobiona roztacza wspaniały, niepowtarzalny aromat i jest doskonałym dodatkiem do letnich, popołudniowych deserów, jak i zimowych rozgrzewających podwieczorków.

Nalewka wiśniowa jest bez wątpienia najpopularniejszą nalewką, ma setki, jeśli nie tysiące odmian, z goździkami, z miodem, z kwiatem pomarańczy, na bazie rumu lub z brandy, wytrawna lub słodka. Jest prosta w przygotowaniu (szczególnie jeśli już posiadamy drylownicę), rewelacyjna w smaku, doskonała do picia już po roku...

Nalewka malinowa to niepowtarzalna, rubinowa ozdoba jesiennego stołu. Rozgrzeje w zimowe chłody i przypomni leniwe, letnie popołudnia. Jest stosunkowo łatwa do zrobienia, już po paru miesiącach gotowa do spożycia, doskonała na przeziębienia, świetnie też sprawdzi się jako digestif po niemal każdym deserze.

Rzecz o tym gdzie tarnina rośnie, kto z niej jakie trunki robi, czy pasuje do anyżu, ginu, kawy i kwiatu pomarańczy. A także o tym czy wypada tarninówkę i inne nalewki pić, w długie, słoneczne, letnie popołudnia, z kostką lodu.

Mogłoby się wydawać, że jabłka i nalewki to niezbyt dobrana para. Ale to nie prawda. Szczególnie, gdy wiemy jak "uchwycić" pełną gamę aromatów i smaków starych odmian takich jak Grafsztynek, czy Malinówka. Nalewka jabłkowa zrobiona wczesną jesienią stanie się nieodłącznym dodatkiem świątecznego stołu. Może nawet na moment przyćmi korzenne rządy Krupniku.

Nalewka na płatkach dzikiej róży jest prosta w przygotowaniu, a zachwyci swym niepowtarzalnym aromatem każdego. Na dodatek dzięki temu, że płatki są dostępne przez pół roku nie da się przegapić momentu zbiorów. Bez niej świat nalewek byłby niczym pączki bez słusznego - różanego nadzienia.

Nalewka sosnowa może kojarzyć się z syropem na gardło z dzieciństwa. I słusznie, gdyż faktycznie nim jest. Doskonała na przeziębienia, działa wykrztuśnie i bakteriobójczo, ale także ma wspaniały, unikalny aromat. Niewielki wysiłek włożony na wiosennym spacerze zwróci się po dziesięciokroć już w pierwsze zimne, jesienne wieczory, kiedy przemoczone buty będą schnąć koło kominka, a w…

Nalewka z rokitnika zaskakuje jak tarninówka, czy nalewka z pigwowca. Jeśli pigwa(owiec) jest polską cytryną to rokitnik z całą pewnością może być nazywany polską pomarańczą. Jego kwaskowy smak oraz niepowtarzalny kolor i zapach stanowi niesamowite połączenie aromatów z ciepłych gajów pomarańczowych z unikalną nutą pochodzących z północy żółtych malin.

Czyli, krótki artykuł na łamach Rzeczpospolitej o błędnym kole i ping pongu w polskich urzędach. Choć artykuł opublikowano w 2012 roku niewiele zmieniło się w zakresie domowej produkcji i sprzedaży wytworzonych trunków.

Dziś na antenie Trójki w programie Za i przeciw - odbyła się bardzo ciekawa dyskusja o destylatach, siłą rzeczy było także co nieco o nalewkach. Warto posłuchać. Zastanawiające jest tylko to, dlaczego pan Janusz Palikot zawsze przypomina sobie o tej ustawie, gdy jest w opozycji? A nie wtedy, gdy jest w partii rządzącej.